Damian Jarzembowski: Ten zespół stać na bezpieczne utrzymanie w lidze

Damian Jarzembowski: Ten zespół stać na bezpieczne utrzymanie w lidze

- Mam nadzieję, że będzie to drużyna grająca intensywną piłkę. Mająca swój styl funkcjonowania w ataku i obronie. Mająca zęba i charakter do gry - mówi w przedsezonowej rozmowie z nami trener Damian Jarzembowski.

Jesteśmy po ostatnim treningu przed inauguracją III ligi. Jak minął okres przygotowawczy, jak trener go ocenia?

Całościowo możemy być zadowoleni z wykonanej pracy. Co najważniejsze ominęły nas jakieś poważniejsze kontuzje i urazy. W komplecie przystąpimy do pierwszego meczu ligowego. Rozegraliśmy wszystkie zaplanowane gry kontrolne, które po pierwsze miały nam pokazać taktyczne szlify, które musimy jeszcze wypracować. Miały nam też pokazać wartość nowych zawodników pod kątem przynależności do drużyny, ich mocne i słabsze strony oraz potencjalne pozycje, na których mogą występować. Miały także scalić drużynę i myślę, że możemy być z tego zadowoleni. Mieliśmy wiele dobrych momentów w meczach, a z tych słabszych mam nadzieję, że już wyciągnęliśmy albo wyciągniemy wartościowe wnioski.

Po sezonie łącznie dziewięciu zawodników opuściło drużynę, pewnie największa strata to Kentaro Arai. Może też Paweł Grzybowski czy Rafał Kujawa. Ośmiu ludzi dołączyło do zespołu, możliwe, że będzie jeszcze to dziewiąte nazwisko. To są uzupełnienia czy wzmocnienia GKS-u Wikielec?

Na pewno bolesna strata dla drużyny i sposobu, w jakim chciałbym, żeby grała to Arai. Tego ubytku się nie spodziewałem, bo do samego początku przygotowań miał być to nasz zawodnik i praktycznie dzień przed rozpoczęciem okresu przygotowawczego przyszła informacja o zainteresowaniu nim klubu z Kalisza. Oczywiście życzę Kentaro powodzenia.

W przypadku transferów do klubu założyliśmy, żeby byli to zawodnicy o konkretnych umiejętnościach na konkretne pozycje. To się udało zrobić. Mam nadzieję, że będą wzmocnieniami, a jak nie, to wartościowymi uzupełnieniami drużyny. Natomiast w wielu przypadkach jest tak, że muszą jeszcze dostosować się do naszej taktyki i zasady gry zespołu. Gramy w konkretny sposób i każde inne formy zachowań, szczególnie w obronie, nie są akceptowalne i do tego trzeba przywyknąć. W meczu ligowym będzie mało miejsca na błędy i trzeba być precyzyjnym.

W sobotę pierwszy mecz. Czego kibice mogą spodziewać się po GKS-ie Wikielec? Jaka to będzie drużyna?

Mam nadzieję, że będzie to drużyna grająca intensywną piłkę. Mająca swój styl funkcjonowania w ataku i obronie. Mająca zęba i charakter do gry. Mam nadzieję, że mocno wspierająca się na boisku i poza nim - bo zespół, który się wspiera z pewności gra lepiej. Ponadto bardzo waleczna i dążąca do zwycięstwa.

Czy trener postawił przed drużyną jakiś cel na nadchodzący sezon?

Taki zespół jak Wikielec, i jako beniaminek, musi obrać cel nie większy niż utrzymanie w lidze. Jesteśmy obarczeni doświadczeniem, że bardzo ciężko do tej pory było nam utrzymać się na poziomie III ligi. Patrząc na kształt tej ligi w obecnym sezonie oraz siłę czy budżety klubów, z którymi przyjdzie nam rywalizować, taki cel w postaci utrzymania nasz klub powinien sobie postawić.

Mój osobisty cel, który postawiłem drużynie i uważam, że może być w naszym zasięgu, to korzystny bilans bramkowy, czyli mam nadzieję, że strzeli więcej bramek niż stracimy. To powinno nas ulokować na bezpiecznym miejscu dającym utrzymanie. Taki cel oczywiście nie daje pełnej gwarancji, ale w mojej ocenie ten zespół stać, by coś takiego osiągnąć. Jaki będzie efekt końcowy, zobaczymy.

Dziękuję za rozmowę.

Zobacz także: