Z wizytą na treningu: Do ligi zostały już niespełna dwa tygodnie [ZDJĘCIA]

Z wizytą na treningu: Do ligi zostały już niespełna dwa tygodnie [ZDJĘCIA]

Jeszcze tylko kilka treningów oraz jeden sparing i wracamy do gry. We wtorek podglądaliśmy, jak GKS Wikielec trenuje w Iławie, a po zajęciach rozmawialiśmy z trenerem o aktualnej sytuacji w drużynie i wychowanku Stomilu Olsztyn, który jest z nami od kilku dni.

We wtorkowym treningu nie uczestniczył tylko Remigiusz Sobociński. Z kolei Patryk Szczepański, Szymon Modrzewski i Tomasz Wacławski trenowali indywidualnie. Jeszcze przed końcem zajęć z bólem stopy z boiska zszedł Patryk Rosoliński. Trener Wojciech Tarnowski jednak uspokaja, że obecnie w zespole nie mamy poważnych kontuzji.

- Jesteśmy na takim etapie, że chłopcy mają już godziny treningów w nogach - mówi trener. - Stawy i mięśnie są na granicy możliwości i niestety te granice są czasami przekraczane w ćwiczeniach, grach czy meczach sparingowych. To nie są urazy, które by eliminowały zawodników na kilka tygodni, raczej to kilka jednostek treningowych. W ostatnich dwóch tygodniach te urazy nam się trochę skumulowały, ale myślę, że do meczu ligowego większość tych, którzy dziś trenują lżej, dojdzie do siebie. No i mam nadzieję, że inni do nich nie dołączą. Tak jak chociażby dzisiaj przypadkowy uraz Patryka Rosolińskiego. Możliwe, że będzie musiał kilka treningów odpuści, a może nie, jutro zobaczymy jak to będzie wyglądało.

W minionym tygodniu w drużynie pojawił się 19-letni wychowanek Stomilu Olsztyn, pomocnik Maciej Serbintowicz. Młody zawodnik jest przymierzany w miejsce trenującego z nami przez kilka tygodni Dominika Wasiaka, z którego usług trener ostatecznie zrezygnował.

- Podjąłem decyzję, że jednak Dominik u nas na wiosnę nie zagra i trzeba było tę pustkę wypełnić. Zacząłem rozglądać się za następcą i okazało się, że Maciek, który trenował z Sokołem Ostróda i był blisko, niestety dopadł go pech bo zerwał torebkę stawową. Ostatecznie w Sokole się nie znalazł, ale z nami już trenuje normalnie i zagrał kilkanaście minut w ostatnim sparingu. Dobrze wyszkolony technicznie, na boisku, mimo niezbyt pokaźnych warunków fizycznych, jest waleczny. Chłopak, który ocierał się o I ligę, nawet jakiś występ w pucharze i lidze zaliczył. Trenował z pierwszym zespołem i szatnię profesjonalną zdążył już poznać. Liczę na to, że on nam pomoże, a my jemu.

Zobacz także: