Po bardzo dobrym spotkaniu w naszym wykonaniu, remisujemy 1:1 ze Zniczem Biała Piska

Po bardzo dobrym spotkaniu w naszym wykonaniu, remisujemy 1:1 ze Zniczem Biała Piska

Piłkarze GKS-u Wikielec rozegrali dziś, w ramach 25. kolejki III ligi mecz ze Zniczem Biała Piska. Piłka nożna nie do końca jest sprawiedliwa, bo po lepszym meczu w naszym wykonaniu remisujemy 1:1, tracąc bramkę pod koniec spotkania.

Pierwsza połowa spotkania należała zdecydowanie do piłkarzy GKS-u. Brakowało tylko wisienki na torcie w postaci bramek. Piłkarze z Wikielca mieli dużo groźnych sytuacji rozegranych zarówno prawą, jak i lewą stroną boiska. Już w 2. minucie spotkania Arai Kentaro wyprowadził akcję prawą stroną boiska, znalazł się w polu karnym gości, ale jego strzał został odbity od obrońcy. Minutę później Kuśnierz ze Znicza oddał lekki strzał w środek bramki, ale Kuba Wąsowski nie miał najmniejszych problemów z jego obroną. W 6. minucie meczu GKS miał kolejną akcję, bardzo aktywny Michał Jankowski rozegrał akcję lewą stroną boiska, wchodząc w pole karne naszego rywala, ale nieszczęśliwie odskoczyła mu piłka i nie zdążył oddać strzału na bramkę. Dosłownie minutę później Paweł Grzybowski popisał się groźnym strzałem na bramkę Radzikowskiego, ale jego strzał poszybował kilka cm nad poprzeczką. W 11. minucie pierwszej połowy miała miejsce kolejna akcja Gieksy. Szypulski podaje do Jankowskiego, ten zaczarował zwodami obrońcę Znicza, wszedł pewnie w pole karne, dośrodkował, ale wprost w ręce bramkarza. W 20. minucie Kentaro otrzymał podanie na granicy linii rzutu rożnego, miał obok siebie dwóch przeciwników, ale mimo to zdołał jeszcze podać w pole karne, ale zabrakło trochę piłkarskiego szczęścia, żeby otworzyć wynik na naszą korzyść. Już dwie minuty później mogliśmy cieszyć się z bramki, ale Arai Kentaro oddał niecelny strzał popularnym szczupakiem. Podopieczni Ryszarda Borkowskiego próbowali się odgryźć akcjami na naszą bramkę, ale linia obrony GKS-u spisywała się bezbłędnie, wybijając piłki, albo je po prostu przejmując. 28. minuta to akcja Suchego i Michała Jankowskiego, którzy podobnie jak Kentaro byli wszędzie zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie. Wymiana podań między tymi zawodnikami i ponownie Japończyk próbował umieścić piłkę w siatce szczupakiem, ale akcja zakończyła się tylko rzutem rożnym. Od 30. minuty gra się trochę uspokoiła, byliśmy świadkami licznych pojedynków w środku pola, ale jeszcze kilka akcji udało się wyprowadzić. W 33. minucie to piłkarze z Białej Piskiej rozegrali akcję lewą stroną boiska, a po dośrodkowaniu w nasze pole karne piłka zabłądziła między zawodnikami i na szczęście nie znalazła drogi do naszej bramki- wybili ją nasi obrońcy, mimo że w polu karnym czaiło się kilku piłkarzy gości. W 36. minucie przeprowadziliśmy piękną akcję, Łukasz Suchocki otrzymuje podanie piętką na środku boiska, odgrywa piłkę do Michała Jankowskiego, ten pędzi lewą stroną, zwodami ogrywając dwóch rywali, ale po dośrodkowaniu Rafał Kujawa oddaje niecelny strzał głową. Pod koniec pierwszej połowy oglądaliśmy groźnie wyglądający faul na Sebastianie Szypulskim, potrzebna była pomoc medyczna, ale zawodnik lekko kulejąc, wrócił do gry. Dosłownie chwilę później Suchy był faulowany w polu karnym, ale sędzia nie odgwizdał rzutu karnego.

Była to bezbramkowa, ale bardzo dobra połowa w wykonaniu podopiecznych Piotra Zajączkowskiego. Piłkarze Gieksy mieli pomysł na grę, bardzo mocno aktywny był Kentaro, Jankowski i Suchocki, wszyscy parli do przodu, byli o krok przed przeciwnikiem. Znicz natomiast przeszedł trochę obok meczu, mieli mało akcji i dużo faulowali.

Na początku drugiej połowy to piłkarze Znicza doszli do głosu. Stosowali pressing, częściej rozgrywali piłkę, ale szczerze mówiąc, nic z tego nie wynikało. Ich długie podania nie miały adresatów, były niecelne. Był to też czas częstszej walki o piłkę na środku murawy z przerywanymi akcjami przez zawodników obu klubów. W 54. minucie dochodzi do faulu na Łukaszu Suchockim. Piłka zostaje ustawiona na linii pola karnego, podchodzi do niej Rafał Kujawa, Mateusz Jajkowski i Michał Jankowski. Finalnie to Mateusz oddaje strzał po ziemi przy lewym słupku i zdobywa gola! Piękne rozegranie naszych piłkarzy. Kilka minut później Kentaro próbował podnieść wynik spotkania, ale oddał niecelny strzał. Piłkarze z Białej Piskiej również dochodzili do głosu, strzelając niecelnie na naszą bramkę w 60. minucie, po dośrodkowaniu Gulbierza. Znicz tak naprawdę grał bez wyrazu, rozegrali kilka akcji w meczu, które nie stanowiły poważnego zagrożenia dla Kuby Wąsowskiego, ale obudzili się 15 minut przed regulaminowym końcem spotkania. W 75. minucie sam na sam z Kubą znalazł się zawodnik gości z nr 8, ale sędzia odgwizdał spalonego. Piłkarze pana Borkowskiego nie odpuszczali i coraz częściej dochodzili do piłki. Dwie minuty później wypracowali sobie dobrą pozycję i piłkarz z nr 11 oddał mocny strzał, jednak nasz bramkarz i w tej sytuacji sobie poradził, wybił piłkę. Niestety dla nas nadeszła 81. minuta spotkania- piłkarz Znicza łatwo dostał się w nasze pole karne i oddał strzał w słupek, ale piłka dalej została w polu karnym, nastąpiło zamieszanie i tracimy bramkę po strzale Bartosza Giełażyna. Po utracie bramki nasz zespół wyraźnie cofnął się i stracił pomysł na grę. Znicz od razu ruszył do ataku, próbując rozstrzygnąć losy spotkania na swoją korzyść, jednak bez skutku. Mimo kilku groźnych akcji w końcówce i naszej odpowiedzi w doliczonym czasie gry (strzał głową Szypulskiego, który o włos nie wyprowadził nas na prowadzenie), mecz kończy się remisem 1:1. Szkoda, bo rozegraliśmy naprawdę dobry mecz, ale znowu czegoś zabrakło.

GKS Wikielec – Znicz Biała Piska 1:1 (0:0)

56’ Mateusz Jajkowski

81’ Bartosz Giełażyn

GKS Wikielec:

Wąsowski- Grzybowski, M. Jajkowski, Szypulski, Suchocki (82’ Rosoliński), Korzeniewski, Jankowski, Kentaro (78’ Mulkevich), Otręba, Kujawa (88’ Rykaczewski), Rytelewski

Znicz Biała Piska:

Radzikowski- Kalicki, Molski, Duchnowski, Jońca (70’ Łapiński), Baiduk (46’ Gulbierz), Furman, Kuśnierz (83’ Gondek), Fiedorowicz, Famulak, Giełażyn

Sędziowie:  Kamil Rybiński (sędzia główny), Łukasz Kofluk, Bartłomiej Fila

Żółte kartki: Jankowski, Wąsowski (GKS) - Baiduk, Molski, Duchnowski (Znicz)

Za tydzień jedziemy na wyjazd do Warszawy, by zmierzyć się z rezerwami Legii. Mecz zaplanowany jest na 16 kwietnia (sobota) o godz. 12:00.

fot. Karol Synowiec

Zobacz także: